Spotkanie przebiegało w bardzo zaciętej atmosferze. Kto pamięta przebieg ostatniego spotkania z Kłodnicą a przede wszystkim wynik (7-1 dla LKS-u), ten mógł przypuszczać że i tym razem nie powinno być problemu ze zgarnięciem kompletu punktów.
Zawodnicy z Gliwic pokazali jednak, że w piłkę grać potrafią i przy odrobinie szczęścia mogli osiągnąć bardziej korzystny wynik...
W pierszwej połowie gospodarze starali się jak tylko mogli przejąć inicjatywę, jednakże nie zawsze to wychodziło. Mimo tego stworzyli sobie kilka wyśmienitych sytuacji bramkowych (rewelacyjny strzał Wojtka Lepicha w poprzeczkę), a bramkę zdobyli dopiero po bardzo sprytnym uderzeniu z rzutu wolnego Tomka Hahna. Goście odgryzali się groźnymi kontrami, gdzie po jednej z takich sytuacji zdobyli bardzo przypadkowego gola. Marcin Musioł prawie trzymając piłkę oddał napastnikowi, który znalazł się sam na sam z pustą bramką. Na obronę Marcina trzeba jednak dodać że w pozostałych sytuacjach bronił naprawdę poprawnie (strata Grzesia Sklorza i sytuacja sam na sam).
Druga połowa zaczęła się od bardziej zdecydowanych ataków gości. Jednak na szczęście nic z nich nie wynikało. W ostatnich 20 minutach udało się zdobyć dwie bramki i zapewnić sobie zwycięstwo.
Pierwsza padła z rzutu rożnego (naprawdę jednego z wielu tego dnia), bitego znów przez Tomka Hahna. Po zamieszaniu na 5m zawodnik gospodarzy wbił sobie piłkę do własnej bramki. Po tej sytuacji zawodnicy gości mieli pretensje do arbitra o nie podyktowanie.....rzutu karnego dla naszej drużyny.
Druga padła z rzutu karnego, za faul na Mirku Woźniaku, który po jednej z ostatnich kontr został nieprawidłowo zatrzymany przez wracającego obrońcę. Pewnym egzekutorem jedenastki był Sebastian Grim, który ustalił wynik spotkania na 3-1. Po tej bramce zawodnicy Kłodnicy pogodzili się z porażką i że nie dadzą rady wydrzeć Bujakowianom 3 pkt.!
Miejmy nadzieję że passa będzie trwała jak najdłużej a co za tym idzie zawodnicy będą sprawiali przyjemność wiernym kibicom zasiadającym na naszej BujArenie!
Admin
A karnego strzelił Seba bo na stronce nie podano :( Bylo ciężko ale do przodu :)
MOSiR Stal Zabrze 0:1 LKS Przyszłość II CiochowiceLKS Naprzód Łubie 0:3 KS Korona Bargłówka
a bramkarz NIE ma na imie Wojtek Panie Administratorze :)
Poprawione! Sam nie wiem czemu był Wojtek w bramce :)
Quo Vadis Makoszowy (Zabrze) 3-1 Drama Kamieniec Drama Kamieniec 0-1 Korona Bargłówka
FC Kłodnica Gliwice 3:2 KS. Olimp